rpg - reddragon - norweskie lesbijki - szybkie samochody - palenie zabija - to od Was zależy, czy to forum wypali
Witajcie w kaciku wesolego Socjopaty.
Jest to kacik dla was wszystkich ,ktorzy nie macie celu w zyciu, ambicji i nie jestescie przystosowani do zycia w spoleczenstwie. Nauczcie sie wchodzic do miast bo ja nie zawsze tu jestem, oddychanie etc to tez bardzo wazne rzeczy sa.
A tak serio... Narodu! kurde jego aniolki wesole czy wy nie macie nic do osiagniecia? Kombinujcie, myslcie i starjacie sie. Kto nie smaruje ten nie jedzie a ja za was myslec non stop nie bede.
Amen
Offline
Tak tak Hryniu - hmm marzenia powiadasz :] już kilka mam i bynajmniej nie chodzi mi o nauke wchodzenia do miast :P może co najwyżej "picia zupki" :] A tak serio to jakoś wczoraj czy przedwczoraj troszke na ten temat z M rozmawiałem więc plany jako takie mam :]
Offline
No i bardzo dobrze i o to chodzi zeby kazdy mial jakis cel i zeby stawial warunki aby go zrealizowac. Musimy samodzielnie kreowac ambicje i plany a wspolnie je realizowac (nie mowie tu o altruizmie ale o czystej zasadzie ja Ci a Ty mi).
Jestes tak potezny jak potezni sa Twoi sojusznicy
Offline
True True H :] a akurat w tym co mam zamiar zdobyć przyda się wsparcie hrhr ale to być może niedlugo sie dowiecie na sesji :>
Offline
taki maly OT: czy mi sie wydaje czy tylko my trzej tutaj coś piszemy no i Tulia w kwestiach terminów sesji :]
Offline
Sch3nzee napisał:
taki maly OT: czy mi sie wydaje czy tylko my trzej tutaj coś piszemy no i Tulia w kwestiach terminów sesji :]
ja ci dam tylko..w ueba dostaniesz i sie skonczy Caritas.
AZ ... a nie tylko. Ciesz sie ze my odpowiadamy chociaz..hi hi
A poza tym protestuje. Nie chce mi sie lista uzytkowników wyswietlic. <tupie ..tupie.. tupie>
Ze niby musze sie jakos specjalnie poprzymilac do Pana Admina?
Ostatnio edytowany przez Tulia (2007-10-31 11:59:07)
Offline
Jeśli odnieść się do pierwszego postu Hrynia w tym temacie, to idealne miejsce dla mnie ;P Człowiek bez ambicji to ja :D Hmm a tak w sumie to o czym jest ten temat? Niewiadomo to znaczy, że :spam:
Offline
No ja uważam, że każda postać musi mieć jakąś ambicję - czemu? Bo na moich sesjach nie ma czegoś takiego jak "Rozwiąż problem" - jest "Rób co chcesz". Tak jak we świecie - robisz co chcesz, a nie, że wchodzisz na uczelnie, a tam nagle podchodzi random_NPC_01.dat i odpala tołka "Witaj studencie, na naszej uczelni grasuja talibany, musisz nam pomóc, a otrzymasz zaliczenie!" i quest('update'_data-002.char'40') ;]
Na sesji jak w życiu - jak sobie pościelisz tak się wyśpisz - jeśli nie macie pomysłów możecie zawsze ze mną pogadać, ja z Wami ustale co możecie, jak możecie i gdzie, żeby postać miała jakieś cele i ambicje.
Offline
Tak, musi mieć ambicje. Dimzad miał ambicje zepsucia 9-cio poziomowego miasta, az dotarło do niego, że z kieszokkowego na to nie odłoży. I co zrobił? Się załamał... Bo okazało się, że nawet chaos jest zorganizowany :D
Offline
Smiechem zartem DymQ poruszyles wazny problem. A co bedzie jak sie nie uda? Jak dla mego maga? to trza "cisnac od zera by byc znow postrachem wszystkich n00bow" a tak serio to nie jedynym celem postac zyje. Zycie klepie po dupie wiec musimy miec wiele dup to nie we wszystkie zdazy nas wyklepac.
(dupa = cel)
Offline
W tym Hryniu cele poboczne które pomogą nam (zazwyczaj) w osiągnięciu tego głównego - pozatym jak to ktoś mądry powiedział: czasem nie cel się liczy tylko droga do niego :>
Offline
No nie może H ale to co odgrywamy w WH to głównie droga - przynajmniej tak mi się wydaje - bo to akurat taki system że rzadko kiedy dożywa się do osiągnięcia celu :]
Offline
Akurat tu sie nie zgodze. Droga wogole nie jest zadnym celem. Na drodze do celu sa tylko przeszkody. One tez nie sa celem. Myslenie, ze sama droga do celu jest wazna doprowadza do smiesznego paradoksu, gdy osiagamy cel i sie okazuje, ze za bardzo nie ma co dalej. Albo ze gdy cos sie nie uda to postac nagle robi sie glupia, bo nie ma opcji "load", cos nie wyszlo i teraz nie wiadomo co z tym zrobic. Trzeba szukac. Z wlasnego zycia nie zrezygnujesz jak cie rzuci kobieta, wyleja Cie ze studiow i bedziesz klepal biede. Mozna w zyciu popelnic samobojstwo, ale nie zalozyc sobie nowa postac. Tak samo - gracz nie rezygnuje z grania gdy jego postaci cos sie nie uda.
Ale przewaznie gdy wlasnie widzac cel w samej drodze dochodzimy do pierwszej porazki to nachodzi "moze lepiej zmienic postac zaczac wszystko od poczatku, bedzie prosciej, latwiej i przyjemniej, wiecej PP, moze staty lepiej pojda, dopasuje sie do kampanii i bedzie luz, w koncu to taki system, gdzie sie czesto zmienia postacie". Ale MG to widzi, jak gracz robiac sobie cel z drogi dopasowuje do niej postac, postacie itd.
Bo czym bylo przerzucenie sie na Khaine'a przez Norsemana? Dopasowaniem sobie celu do drogi przez gracza. Oportunizmem gracza. Ale nie wzgledami postaci. Potem zawsze moznaby bylo postac zmienic, ale jeszcze Nurgle sie podlapal. I znow zmiana. Sensowniejsza, ale tak zmieniajac ciagle bostwa i panow daleko postac nie zajdzie bo poki co oprocz planow to nic nie zrobila ciekawego.
A gdy postac ma cel, droga sie nie liczy, po prostu do niego dazy, ta droga czy inna, ktorakolwiek, byleby dojsc, jak pada, to gracz czuje sie spelniony. A nie mysli "o, to teraz nowa postac bardziej dostosowana do tamtej drogi pewnie ja przejdzie". Moze i przejdzie, ale co dalej?
Offline
W ogole zakldanie postaci do konkretych celow jest niedopuszczalne mym zdaniem. Postac sie rodzi i nuie wie ze ma zbawic swiat czy cos, podczas swoich podrozy poznaje i toruje sobie jakas droge i wzje, ktora chce podazac. Z dupy to sie wszystko nie bierze. I kij ze gracz wie i cos chce ale postac niekoniecznie
Offline
Ja pierdziele o jakich mądrych rzeczach tu się rozmowa toczy, co to postać może a czego nie może o jakiś celach wielkich czy małych... Jakbym się dobrze zastanowił to żadna z moich postaci nie miała do tej pory celów i jakoś źle jej z tym nie było. Prawda jest taka że doskonale spełnia się tu stara piłkarska zasada gra się jak przeciwnik pozwala, a cele? Ja bym sprowadził to brutalnie do gleby: skopać im tyłki mocniej niż oni nam...
Offline
Z celem "przezyc to wszystko" nudno jest na sesjach u mnie, bo ja nie robie nigdy "rozwiaz problem", tylko "rob co chcesz", a jak gracz chce "przezyc" to sie szybko zaczyna monotonnie robic ;]
Offline
W takim razie mój Sigfried problemu nie ma bo on i tak już nie żyje :D Chyba muszę jednak jakiś cel znaleźć bo się okaże, że beznamiętny jestem i monotonny, a to wampirowi wszakże nie przystoi ;)
Offline
No u wampira szansa na przezycie rosnie liniowo razem z potega. Bo slabego wampira latwo wykonczyc. Wampir sie nie ukryje za trzema gorami i trzema lasami w malej chatce w srodku puszczy. Bo cos musi pic - krew. Zwierzeta dla wampira starszego niz kilkanascie lat juz nie wystarcza. Musi pic z ludzi, krasiow, elfow - wiec musi obok nich zyc. W dzien jest bezbronny. Jesli nie ma potegi i przyjaciol niewampirow (z oczywistych wzgledow zadna ilosc wampirow w dzien go nie obroni) to szybko konczy sie jego niezycie, czasami z rak chlopow, ktorzy takiego krwiopijce wywlekaja z trumna na swiatlo i zakluwaja widlami albo grzebia w napelnionym woda rowie w swietej ziemi.
Offline
Raz dwa trzy, proba mikrofonu... ekhem, no to jestem na wlasciwym sobie miejscu. Apeluje do MG o honorowe nadanie mi tytulu socjopaty, zasluzylam :P Tyle tytulem wstepu...
Beatrix na razie sobie jest. Po prostu. Gdzies tam przypadkiem reke Panu W Kapeluszu odstrzeli, na demona sie natknie, zwieje przed orkami... :P Jednym slowem rozne dziwne rzeczy oglada i nieuchronnie zmierza ku szalenstwu, bo w koncu podrozowanie z tak zacnymi kompanami zobowiazuje ;) A cel... jak do tej pory byl to jedynie cel - pal, ale to sie bedzie powoli zmieniac...
Offline